Pepparkakor, czyli święta po szwedzku

Uwielbiam korzenne ciasteczka i pierniczki. Mogę je jeść przez cały rok. Są świetnie do kawy czy herbaty, jako dodatek do drugiego śniadania czy po prostu do podjadania. Co najlepsze, takich ciasteczek na świecie jest mnóstwo! Korzystając z przepisów z całego świata, każdy znajdzie smak dla siebie. Mnie jakiś czas temu skusiły szwedzkie ciasteczka pieprzowe. Są obłędne i  nie dziwię się, że Szwedzi nie wyobrażają sobie bez nich Bożego Narodzenia. Mój ulubiony przepis znalazłam w książce Home - Baked Gifts with Love.

SKŁADNIKI:
na świąteczną porcję dla rodziny
  • 2,5 szklanki mąki pszennej + 0,5 szklanki do podsypywania
  • 1 łyżeczka sody oczyszczonej
  • 2 łyżeczki cynamonu
  • 2 łyżeczki imbiru (mielony)
  • 1,5 łyżeczki czarnego pieprzu (mielony)
  • skórka otarta z 1 dużej pomarańczy
  • 1 szklanka drobnego cukru
  • 230 g miękkiego masła
  • 2 jajka
  • 1 łyżka miodu
Jeśli masz dobry mikser planetarny lub robota kuchennego, to wrzuć wszystkie składniki do misy i po prostu wyrób ciasto.

Jeśli nie masz odpowiedniego sprzętu, wyrób ciasto drewnianą łyżką.


Masa ciasteczkowa będzie lepka, ale nie przejmuj się tym. Zaklej miskę z ciastem folią i odstaw na co najmniej 2 godziny do lodówki.

Schłodzone ciasto wyjmij z lodówki.

Nastaw piekarnik na 160°C.

Posyp blat mąką i zagnieć jeszcze raz ciasto. Rozwałkuj je na grubość ok. 0,3 cm i wytnij ciasteczka.

Blachy wyłóż papierem do wypieków i ułóż ciastka. Piecz ok. 10 minut, a zrumienione ciastka odłóż do wystygnięcia na kratkę.


Pieprzowe ciasteczka możesz polukrować lub ozdobić czekoladą, ale nie jest to konieczne.

Pepparkakor przechowuj w słoiku. Mogą poczekać na zjedzenie nawet kilka tygodni, ale raczej się to nie uda. U mnie znikają od razu.

SMACZNEGO!

Komentarze