Owoce to nie jest to co Ciacho lubi najbardziej. On w ogóle nie należy do roślinożerców, ale jeśli chodzi o owoce to jest szczególnie wybredny. Wiśnie nie należą też do ulubionych owoców Babeczki. Zdecydowanie wolę czereśnie. W ogrodzie moich rodziców jest jednak drzewko wiśniowe i każdego roku można zebrać trochę owoców. Tym razem aby osłodzić cierpki smak wiśni zamknęłam je w słodkich babeczkach. To naprawdę dobre połączenie.
SKŁADNIKI:
- 40 g masła (stopionego)
- 100 g mąki pszennej
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- 35 g brązowego cukru
- 1 mały kubek kwaśnej śmietany - 120-125 g
- ewentualnie mleko
- 1 jajko
- 150 g wiśni bez pestek
- 50 g posiekanej czekolady deserowej lub mlecznej
Piekarnik
nastaw na 200°C. Blachę na 12 mufinek wyłóż papilotkami.
W misce wymieszaj sypkie składniki: mąkę, proszek do pieczenia i cukier.
Do naczynia z podziałką wlej śmietanę i uzupełnij mlekiem do 100 ml. Dodaj jajko i chłodne masło i wymieszaj wszystko dokładnie.
Szybko i niedokładnie wymieszaj suche i mokre składniki. Delikatnie dodaj wiśnie i czekoladę.
Ciasto rozłóż do 12 papilotek. Piecz ok. 20 minut. Sprawdź patyczkiem czy są gotowe. Upieczone mufinki wyjmij na kratkę do wystygnięcia.
SMACZNEGO!
Ps. Ciacho zjadł 1, dosłownie jedną i to z wielkim trudem. Nawet mufinkowa osłona na wiśnie nie pomogła.
Komentarze
Prześlij komentarz