Róże karnawałowe

Karnawał w tym roku mija mi jakoś wyjątkowo szybko. Zmiany, które aktualnie zachodzą w moim życiu sprawiają, że jakoś ucieka mi czas na gotowanie. Żeby jednak nie było tak zupełnie niekarnawałowo, udało mi się sprawdzić przepis, który od dawna mnie zastanawiał. Róże karnawałowe pierwszy raz zobaczyłam w książce kucharskiej, z której korzysta moja mama. Zdjęcie upewniło mnie w przekonaniu, że musi to być coś bardzo trudnego. Okazało się, ze zupełnie niesłusznie. Róże karnawałowe to łatwy, choć pracochłonny smakołyk, idealny na spotkania ze znajomymi, szczególnie w zbliżający się Tłusty Czwartek. Podstawą róż jest ciasto na faworki, więc można wykorzystać pozostałe z innych wypieków żółtka. 
Ciacho bardzo polubił te kruche, a jednocześnie miękkie pyszności i zjadł prawie wszystkie ledwo wystygnięte.
Jedyną trudnością w przygotowaniu róż jest odpowiednie ustalenie temperatury oleju do smażenia. Jeśli będzie zbyt ciepły róże się spalą. Ja wrzucałam na olej kawałek chleba, jeśli nie brązowiał mocno od razu to było ok.




SKŁADNIKI:
na ok 12 róż
  • 5 żółtek
  • 1 i 3/4 szklanki mąki tortowej
  • 1 łyżka octu lub spirytusu
  • 4 łyżki gęstej śmietany
  • 2 łyżki cukru pudru
  • cukier puder i ewentualnie dżem do ozdoby
  • olej rzepakowy do smażenia (ok. 1 litr)
Wszystkie składniki ciasta zagniećcie dokładnie. Kiedy się połączą i stworzą jednolitą masę uformujcie kulę, przykryjcie ją folią spożywczą i odstawcie na kilka minut. 

Wyłóżcie ciasto na blat i wyrabiajcie uderzając pięścią i rozciągając je jak ciasto drożdżowe. Dzięki temu róże będą delikatne i kruche. 

Podzielcie ciasto na 4 części. 3 przykryjcie folią i odłóżcie, a ostatnią rozwałkujcie na podsypanym mąką blacie. Ciasto powinno być cienkie. Za pomocą trzech naczynek (ja użyłam szklanki, kieliszka na wino i kieliszka do wódki) wytnijcie z ciasta kółka. Każde kółko natnijcie na brzegach w kilku miejscach. Połączcie 3 kółka różnej wielkości składające je jedno na drugim i mocno dociskając w środku. Jeśli ciasto jest bardzo suche z wierzchu, możecie skleić krążki używając wody. W ten sposób przygotujcie całe ciasto.

W dużym garnku rozgrzejcie olej. Będzie gotowy kiedy wrzucony do niego kawałek chleba będzie po chwili delikatnie (!) brązowiał. Róże wrzucajcie mniejszym kółkiem do dołu i po kilki sekundach przewracajcie na drugą stronę. Powinny być złociste.


Usmażone róże odkładajcie na papierowy ręcznik, aby pozbyć się nadmiaru tłuszczu. Jeszcze ciepłe obsypcie obficie cukrem pudrem. Do środka każdej róży możecie nałożyć odrobinę dżemu.

SMACZNEGO!

Komentarze